Spotkanie z klubem Prawa i Sprawiedliwości - „tak”, wizyta na kongresie – „raczej nie”. Politycy PiS-u niechętnie odnoszą się do zapowiedzi premiera Donalda Tuska, który chce przyjechać na weekendowy kongres partii Jarosława Kaczyńskiego w Krakowie i rozmawiać o kryzysie.

Istnieje możliwość spotkania z klubem parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości. Jeżeli Donald Tusk zechce, to możemy go na posiedzenie klubu zaprosić. Obrady partii politycznej to co innego - powiedział Jarosław Zieliński z PiS-u.

Kongres ma już swój bardzo ustalony harmonogram, nie jesteśmy w tej chwili w stanie pozmieniać pełnej listy paneli. Gdyby to było wcześniej, być może byłoby to bardziej możliwe - stwierdził z kolei rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński.

Tusk podkreślił, że ma często wrażenie, iż opozycja nie zawsze rozumie intencje rządu, a - w jego ocenie - ten rok wymaga bezwzględnie wspólnego działania. Liczę na zaproszenie i gościnność. Jestem gotowy do wystąpienia i poważnej rozmowy o tym, jak wspólnie podjąć wysiłek na rzecz przeprowadzania Polski możliwie bezpiecznie przez ten czas kryzysu - zaznaczył szef rządu.

W ramach walki z kryzysem premier oznajmił też, że zamroził podwyżki płac dla tzw. "erki", czyli najważniejszych osób w państwie.