Ponad trzy promile alkoholu miał w organizmie ojciec, który przywiózł swoją córkę na miejsce zbiórki przed wyjazdem na wakacyjną wycieczkę. Mieszkaniec Głogowa na Dolnym Śląsku wpadł przez przypadek, bo autokar, którym miało jechać jego dziecko był właśnie kontrolowany przez policję.

Funkcjonariusze drogówki nie mieli zastrzeżeń, co do pierwszego kontrolowanego pojazdu oraz jego kierowcy. Zaskoczeniem był dla nich natomiast wynik badania rodzica. Mężczyzna musiał spędzić noc w izbie wytrzeźwień.