35 osób zginęło, a 542 zostały ranne – to najnowszy bilans świąt wielkanocnych na polskich drogach. Policja zatrzymała prawie 2000 nietrzeźwych kierowców. To o aż 600 przypadków więcej niż przed rokiem.

Jak co roku na drogach całego kraju panował wzmożony ruch - największy w piątek po południu i w poniedziałek wielkanocny. Mimo to policjanci oceniają, że tegoroczne święta przebiegły dość spokojnie. W tych dniach nad bezpieczeństwem podróżujących czuwało ok. 10 tys. funkcjonariuszy.

To były spokojne, ale pijane święta na polskich drogach. Dane o liczbie zatrzymanych kierowców „na podwójnym gazie” są szokujące. Jak informuje policja, wynika to z faktu, że na drogach było o wiele więcej patroli niż zwykle, a priorytetem drogówki było eliminowanie pijanych za kółkiem. Praktycznie 99 proc. kontroli policyjnych w nocy to kontrole związane ze stanem trzeźwości - powiedział reporterowi RMF FM rzecznik komendanta głównego policji podinspektor Mariusz Sokołowski.

Liczba nietrzeźwych jest porażająca. Policja rozkłada bezradnie ręce, bo – jak twierdzi – ma wszelkie narzędzia do ścigania tego typu przestępstw. Ten stan prawny, który jest w tej chwili, wydaje się być stanem wystarczającym - zaznaczył Sokołowski. Największym problem – jak stwierdził – jest mentalność kierowców, a tę trzeba zmieniać latami.