Narodowy Fundusz Zdrowia nie potrafi wyjaśnić, dlaczego pacjenci muszą czekać kilka miesięcy na wizytę u lekarza specjalisty. Według rzeczniczki NFZ, pieniądze na leczenie są teraz i będą w przyszłym roku. W związku z tym lekarze nie mają się czego obawiać. Tymczasem medycy nie chcą rejestrować pacjentów na bieżąco, bo czekają na nowe kontrakty.

Pacjent, któremu lekarze każą czekać kilka miesięcy, powinien - według NFZ - stanowczo egzekwować swoje prawa. Jeśli więc chcecie się umówić na zabieg planowy czy wizytę u specjalisty i usłyszycie termin: marzec czy kwiecień, poproście o uzasadnienie odmowy wcześniejszego terminu badania na piśmie. Z takim dokumentem trzeba następnie zgłosić się do płatnika, który sprawę skontroluje.

Pieniędzy na leczenie w 2010 roku ma być tyle, ile w tym roku i lekarze dobrze o tym wiedzą - twierdzi rzeczniczka Funduszu. Pacjenci mogą spać spokojnie. Natomiast ja zachęcam do egzekwowania swojego prawa, dlatego że bez pewnej stanowczości trudno będzie osiągnąć cel - przekonuje Edyta Grabowska:

Plan finansowy NFZ ma być podpisany w ciągu 2-3 dni. Kiedy będą podpisane aneksy do umów? Na razie nie wiadomo. Nie wiadomo również, dlaczego tak długo trzeba czekać na wizytę. Można wnioskować, że według Funduszu winni są lekarze. Praktycznie nie istnieje zarządzanie realizacją kontraktów - mówi Edyta Grabowska:

A w samym środku tego zamieszkania tkwi polski pacjent, który o leczenie musi walczyć, pisząc skargi…