W knurowskim hotelu robotniczym zmarł samotnie mieszkający 74-latek. Policjanci przy jego zwłokach znaleźli ponad 110 tys. złotych ukrytych w materacu.

Historia znalezienia pieniędzy to materiał na filmową opowieść o życiu. Mężczyzna ze środkowej Polski lata temu przyjechał na Śląsk. Przez ten czas mieszkał w hotelu robotniczym i ciągle pracował - ostatnio na budowie.

Mężczyzna mieszkał sam i nie miał rodziny. Zmarł kilka dni temu. Jego ciało znalazł pracownik hotelu - powiedział Marek Słomski z policji w Gliwicach.

Policjanci, którzy zostali wezwani do hotelu robotniczego nie mieli wątpliwości, że to był naturalny zgon. Na ciele mężczyzny nie było żadnych śladów, które wskazywałyby, że przyczyna śmierci mogłaby być inna.

Mundurowi w trakcie przeszukiwania małego pokoju mężczyzny znaleźli worek z pieniędzmi, który był ukryty w materacu. Banknoty były równo poukładane i wygładzone przez lata. W sumie znaleziono ok. 110 tysięcy złotych - dodał Marek Słomski.

Na razie nie ma komu przekazać tego znaleziska. Pieniądze wpłacono do bankowego depozytu - czekają tam na spokrewnione osoby.