Ryszard Petru zapowiada powrót do Sejmu z projektem obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, który uwzględni poprawki dla ryczałtowców. Do tego chce oddać samorządom decyzję o zakazie handlu w niedzielę. Polityk zapowiada też przyspieszenie prac nad deregulacjami, które mają ułatwić życie każdemu biznesowi.
- Petru wraca z projektem obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
- Zakaz handlu w niedziele ma przejść pod kontrolę samorządów.
- Jakie nowe deregulacje ułatwią życie firmom? Sprawdź!
Zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa z początku maja przewidywała obniżenie składki zdrowotnej dla 2,5 mln przedsiębiorców od 2026 roku. Zmiana oznaczałaby ubytek 4,6 mld zł w budżecie państwa.
Ustawa zakładała dwuelementową podstawę wymiaru składki - ryczałtową do pewnego poziomu dochodów i procentową od nadwyżki. Projekt został uchwalony głosami KO, Polski 2050-Trzecia Droga oraz PSL-TD, przeciwko byli posłowie PiS, Lewicy i koła Razem, a Konfederacja wstrzymała się od głosu.
Ryszard Petru zapowiedział, że jego klub Polski 2050-Trzecia Droga w najbliższym tygodniu złoży do Sejmu powtórny projekt składki zdrowotnej, zbliżony do zawetowanego, ale z poprawką dotyczącą ryczałtowców. Wyższa składka od ryczałtu ewidencjonowanego weszłaby dopiero po trzech latach - wyjaśnił polityk.
Petru chce też zaproponować liberalizację zakazu handlu w niedzielę, tak by o otwarciu sklepów decydowały lokalne samorządy. Jestem zwolennikiem tego, żeby to było na poziomie gminnym. (...) Są miejsca w Polsce bardziej konserwatywne, niech zamkną sklepy, a te bardziej liberalne niech otworzą - podkreślił polityk.
Dodał, że takie rozwiązanie byłoby korzystne zwłaszcza dla miejscowości turystycznych, które obecnie tracą na restrykcjach dotyczących handlu w niedziele.
Jako przewodniczący sejmowej komisji ds. deregulacji Petru zapowiada przyspieszenie prac nad projektami deregulacyjnymi, by wszystkie zostały przyjęte w ciągu miesiąca. Zastrzegł jednak, że tempo mogą spowolnić komisje branżowe.
Ocenił też, że ministerstwo rozwoju miałoby trudności z koordynacją wszystkich ustaw deregulacyjnych, gdyż dotyczą one m.in. ochrony zdrowia, polityki społecznej czy finansów. Być może z punktu widzenia sprawczości dobrze się stało, że zostało to wyjęte pod skrzydła premiera w postaci ministra Macieja Berka - przyznał.
Mimo to podkreślił, że resort rozwoju powinien nadzorować proces, dlatego przedstawiciel tego ministerstwa, co najmniej w randze wiceministra, ma uczestniczyć w posiedzeniach komisji ds. deregulacji.
W środę Sejm zakończył prace nad ustawą deregulacyjną skracającą m.in. czas kontroli mikroprzedsiębiorców z 12 do 6 dni oraz wprowadzającą elektronizację postępowań przed Krajową Izbą Odwoławczą.
Tego samego dnia ruszyły prace nad pierwszym pakietem deregulacyjnym przygotowanym przez rządowy zespół i inicjatywę SprawdzaMy Rafała Brzoski.
Proponuje on m.in. zniesienie obowiązku publikacji strategii podatkowej przez największych podatników CIT oraz podwyższenie limitu przychodów, od którego przedsiębiorcy muszą rejestrować się jako podatnicy VAT.