Tysiące kamer na przejściach granicznych i węzłach kolejowych w państwach sąsiadujących z Ukrainą przejął rosyjski wywiad wojskowy GRU, wykorzystując kilka grup hakerskich. Takie między innymi są ustalenia raportu amerykańskiej Agencji ds. Cyberbezpieczeństwa i Infrastruktury. Dokument powstawał także we współpracy z polskimi służbami.

  • GRU przejęło kamery na granicach państw NATO, by śledzić dostawy dla Ukrainy.
  • Rosyjscy agenci działają w Europie jako tzw. nielegałowie, mimo wydaleń dyplomatów.
  • Czy Kreml zastrasza Zachód, by osłabić wsparcie dla Ukrainy?

Rosyjskie cyberataki

Od końca lutego 2022 roku specjalna jednostka hakerska GRU, znana między innymi jako Fancy Bear, APT28 czy BlueDelta, zintensyfikowała działania cybernetyczne przeciwko infrastrukturze państw NATO. Chodzi o co najmniej 13 państw, w tym Polskę, Czechy, Rumunię, Niemcy, Stany Zjednoczone, a także Ukrainę. 

Celem operacji hakerów były firmy logistyczne, informatyczne oraz infrastruktura przewozowa. Dotyczyło to branż, które organizowały i koordynowały dostawy zagranicznej pomocy dla Ukrainy.

Priorytetem dla rosyjskiego wywiadu były informacje dotyczące przewozów - między innymi numery pociągów, samolotów czy kontenerów. Przejęcie tysięcy kamer pozwoliło służbom Kremla w czasie rzeczywistym monitorować, co i kiedy jest dostarczane Ukraińcom.

Pełna treść raportu jest TUTAJ.

Sieć rosyjskich służb specjalnych w Europie

Piotr Niemczyk, ekspert ds. bezpieczeństwa, w rozmowie z Radiem RMF24 zwrócił uwagę, że po wybuchu wojny w Ukrainie działalność rosyjskich służb specjalnych w Europie zaczęła się intensyfikować. Mimo wydalenia z krajów Unii Europejskiej wielu rosyjskich dyplomatów i ograniczenia ich aktywności, służby te znalazły alternatywne kanały działania.

Oni sobie z tego zdawali sprawę i lokowali w Europie tzw. nielegałów, czyli oficerów wywiadu, którzy nie mają paszportów dyplomatycznych, tylko działają pod przykryciem - zauważył specjalista.

W ciągu ostatnich kilku lat, zatrzymano kilkadziesiąt osób współpracujących z rosyjskim wywiadem. Ta siatka jest dosyć duża, ale też działa w pośpiechu, a jak się działa w pośpiechu, to popełnia się błędy i wtedy kontrwywiad łatwiej może złapać takie osoby - stwierdził.

Główny cel rosyjskich działań

Spada skuteczność prostej dezinformacji, prowokacji przy pomocy mediów społecznościowych i innych narzędzi internetowych - przyznał Piotr Niemczyk, dodając, że w związku z tym, wracają do tradycyjnych narzędzi szpiegowsko-dywersyjnych.

Ich głównym celem jest zastraszenie opinii publicznej w krajach, które pomagają Ukrainie. To ich główny cel, żeby osiągnąć efekt polityczny - zauważył.

Jeżeli Kreml będzie grał kartą, żeby rozsadzać Unię Europejską od środka, będzie chciał straszyć opinię publiczną i próbował przekabacić niektórych polityków, podrzucając argumenty do różnych akcji wyborczych. To będzie się nasilać. Natomiast jeżeli dojdzie do porozumienia, które będzie dawało większe gwarancje bezpieczeństwa, to oni nie będą mieli interesu, żeby to robić - stwierdził Piotr Niemczyk, ekspert do spraw bezpieczeństwa i służb specjalnych.

Opracowanie: