Żadna książka nie zmieni miejsca Lecha Wałęsy w historii. Polska podtrzymuje jego kandydaturę na członka Unijnej Grupy Mędrców - mówi szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak. Grupa Mędrców ma wypracować wizję rozwoju Unii Europejskiej.

W przyszłym roku mamy 20. rocznicę odzyskania wolności przez kraje Europy Środkowej Wschodniej tzw. jesieni ludów. Lech Wałęsa jest żywym symbolem tych wszystkich przemian. Niezależnie od tego jak nazywają się politycy, czy historycy, którzy chcą Lechowi Wałęsie zabrać jego dorobek – nikt mu tego dorobku nie zabierze ani w Polsce, ani w Europie, ani na świecie - mówi Nowak.

Wałęsa przyznał, że był agentem na odczepnego

Lech Wałęsa przyznał, że w grudniu 70. roku współpracował z SB. Miałem to nagrane na taśmie magnetofonowej - mówi Andrzej Bulc, były stoczniowiec, dawny działacz Wolnych Związków Zawodowych. Twierdzi, że taśmę z nagraniem przekazał Bogdanowi Borusewiczowi. Ślad po nagraniu jednak zaginął. Sam Wałęsa twierdzi, że owszem, powiedział kolegom, iż był agentem, ale na odczepnego, bo ciągle go o to pytano.

Konrad Piasecki rozmawiał na temat spotkania w mieszkaniu małżeństwa Gwiazdów, w trakcie którego Wałęsa miał się przyznać do współpracy z SB. Okazuje się, że każdy z uczestników tego spotkania ma na ten temat do powiedzenia zupełnie co innego. Albo więc pamięć zawodzi, albo ktoś nie mówi prawdy.

Andrzej Bulc, który nagrywał spotkanie poświęcone Grudniowi 70. twierdzi, że Wałęsa opowiadał w jego trakcie, że tuż po masakrze na Wybrzeżu kilkakrotnie spotykał się z oficerami SB. Lechu mówi „Pokazywali mi zdjęcia i filmy z tych ulicznych zamieszek i ja po prostu rozpoznawałem tam stoczniowców”. Gwiazda na to „Lechu, to ty współpracowałeś z bezpieką, sypałeś swoich kolegów”. Wałęsa na to odpowiedział „No tak, byłem młody, dałem się nabrać”.

Zupełnie inaczej to spotkanie zapamiętał Bogdan Lis. Jego zdaniem, Wałęsa mówił jedynie, że w czasie rozruchów trafił do milicyjnej komendy i tam obiecywał, że zrobi wszystko, by nie doszło do rozlewu krwi: Nie było takiego dopytywania, czy naciskania. Była normalna rozmowa dotycząca Grudnia 70. Nie sądzę, że jest takie przyznanie się nagrane na taśmie. Ja niczego takiego nie pamiętam.

Sam Wałęsa twierdzi, że owszem powiedział kolegom, że był agentem, ale tylko dlatego, że był zniecierpliwiony pytaniami i zrobił to na odczepnego.