Dziś Lech Kaczyński o godz. 14 odbierze z Państwowej Komisji Wyborczej zaświadczenie o wyborze na prezydenta. Do tego czasu najprawdopodobniej będzie wypoczywać. Sprawdziliśmy także, jak dzień zaczął przegrany w walce o prezydenturę Donald Tusk.

O godz. 7 rano wszystkie światła w okazałej kamienicy przy ul. Czerwonego Krzyża na warszawskim Powiślu, gdzie mieszka Lech Kaczyński, były zgaszone. Świeciła się tylko lampka w stojącym naprzeciwko radiowozie – relacjonował reporter RMF Tomasz Skory. Lech Kaczyński po wczorajszym wieczorze wyborczym, udzieliwszy kilku wywiadów, zakończył dzień – jak sugerowali współpracownicy polityka – lampką wina w towarzystwie najbliższych.

Dziś przed południem prezydent elekt będzie odpoczywał. Publicznie prawdopodobnie pojawi się dopiero o godz. 14 w PKW. Posłuchaj relacji Tomasza Skorego:

Gorycz porażki Donald Tusk trawi w Domu Poselskim; wraz z żoną zjawił się tam wczoraj kilka minut po godz. 23. Wcześniej przez 2,5 godziny z najbliższymi współpracownikami, politykami Platformy przeżywał przegraną w jednej z sal Politechniki Warszawskiej.

Był podobno smętny, ale nie załamany; miał raczej poczucie politycznej porażki, a nie życiowej klęski. Już pojawiły się pomysły, jak się z tej porażki otrząsnąć; politycy namawiali Tuska, by objął fotel marszałka Sejmu. On sam nie mówił ani tak, ani nie. Być może decyzję w tej sprawie poznamy jeszcze dziś.

Wcześniej Donald Tusk ma zadzwonić z gratulacjami do Lecha Kaczyńskiego, bo podobno zapomniał o tym wczoraj wieczorem. Posłuchaj relacji reportera RMF Konrada Piaseckiego.