Polskie drogi dziurawe, krzywe, bez poboczy. Najwyższa Izba Kontroli nie zostawiła - w swym najnowszym raporcie - suchej nitki na kolejnych rządach odpowiedzialnych za stan polskich dróg.

Zdaniem NIK, urzędnicy zamiast budować tworzą coraz to nowe plany, które kosztują podatników krocie. Do tego brak jest jakiejkolwiek wizji rozwoju transportu w Polsce, więc zamiast koleją, większość towarów rozwożą przeciążone ciężarówki. Właśnie dlatego tylko jeden procent polskich dróg spełnia unijne wymogi. Czy w ogóle są jakieś szanse na poprawę tej sytuacji? Posłuchaj relacji reportera RMF Pawła Świądra:

NIK potwierdziła to, o czym od dawna wiedzą wszyscy posiadacze czterech kółek w Polsce. Kierowcom najbardziej dają się we znaki dziury, koleiny oraz poprzeczne pęknięcia. Poza tym pobocza dróg są nierówne lub nie ma ich w ogóle, co dramatycznie obniża bezpieczeństwo ruchu na wielu trasach.

Efekty są tragiczne. Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy na drodze krajowej numer 5 Wrocław - Poznań doszło tam do 120 wypadków. Ta trasa to zdaniem kierowców jedna z najgorszych dróg w kraju.

Ich stan szczególnie widać wtedy, gdy pogoda najbardziej daje się we znaki. Na Warmii i Mazurach od rana doszło do kilkunastu kolizji. W regionie jeździ się bardzo trudno, o czym przekonał się nasz reporter Daniel Wołodźko: