To obowiązek wobec Historii - pisze o obchodach 60. rocznicy oswobodzenia KL Auschwitz-Birkenau prasa francuska. Media na całym prawie świecie sporo miejsca poświęcają wczorajszej uroczystości.

Tylko w ten sposób można próbować pojąć tragedię, niemożliwą przecież do zrozumienia - podkreśla dziennik „Liberation”. Cały świat zebrał się w Auschwitz, by nie zapomnieć - pisze na pierwszej stronie włoski dziennik „La Stampa”.

"Il Manifesto", zamiast komentarza, zamieszcza słowa włoskiego pisarza żydowskiego pochodzenia, więźnia Auschwitz, Primo Leviego: To się wydarzyło, wbrew wszelkim przewidywaniom. To się wydarzyło w Europie, to niesłychane, a więc to może wydarzyć się znowu.

To było największe dotychczas zgromadzenie ocalonych na rocznicy Auschwitz, uwydatniające fakt, że może to być ostatnia taka rocznica z udziałem ocalonych - pisze amerykański „International Herald Tribune”. "Washington Post" przypomina, że obchody zbiegły się prawie w czasie z wydarzeniami sugerującymi, że Holocaust i inne zbrodnie III Rzeszy nie wszędzie są oceniane jednoznacznie.

Europa nadal z trudnością radzi sobie z lekcjami tamtej epoki - pisze dziennik, wymieniając na przykład demonstracyjne wyjście działaczy prawicowej partii w Saksonii z uroczystości rocznicy Holocaustu, list kilkudziesięciu członków rosyjskiej Dumy, oskarżający Żydów o prowokowanie antysemityzmu i wypowiedź francuskiego nacjonalisty, Jeana-Marie Le Pena, że okupacja hitlerowska Francji "nie była specjalnie nieludzka".

Z historyczną prawdą nie radzi sobie jednak nie tylko Europa, ale i większość prasy w USA. Pisząc o Auschwitz, używają określenia "nazistowski obóz w Polsce", nie dodając zwykle wyjaśnienia, że chodzi o Polskę okupowaną przez Niemcy. Jeszcze dalej posunął się "New York Times". W korespondencji z Krakowa twierdzi wręcz, że dla Polski uroczystości rocznicowe w Auschwitz- Birkenau to „element stopniowego uznawania swego wspólnictwa w zbrodni”.