Sprawa odszkodowania dla obywatelki Niemiec Agnes Trawny za utracone na Mazurach nieruchomości wraca do olsztyńskiego sądu. Trawny domaga się od Skarbu Państwa półtora miliona złotych odszkodowania. Przed rokiem powództwo Niemki zarówno wobec Skarbu Państwa, jak i gminy Jedwabno, gdzie leżą nieruchomości, zostało oddalone ze względu na przedawnienie.

Dwa miesiące temu Sąd Najwyższy zdecydował jednak, że do przedawnienia roszczenia wobec Skarbu Państwa nie doszło i w tym zakresie przekazał sprawę do Białegostoku. Uzasadniając uchylenie wyroku i zwrot sprawy sądowi w Olsztynie, przewodnicząca składu sędziowskiego Elżbieta Kuczyńska podkreśliła, że dotąd sądy nie zajmowały się istotą sprawy, a jedynie kwestią ewentualnego przedawnienia roszczeń.

Reprezentująca Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa Magdalena Kowalczyk powiedziała, że nie została przesądzona kwestia zasadności roszczenia i Agnes Trawny ma wciąż szanse w kolejnym procesie. Mogę państwa zapewnić, że my (Skarb Państwa) będziemy walczyć w tej sprawie – dodała.

70-letnia Agnes Trawny, mieszkająca na Mazurach do połowy lat 70., otrzymała w 1970 roku jako ojcowiznę działki w Nartach i Witkówku o łącznej powierzchni 59 hektarów. Gdy w 1977 roku wyjechała na stałe do Niemiec, ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

Na mocy wyroku Sądu Najwyższego sprzed czterech lat Trawny odzyskała gospodarstwo rolne w Nartach. Nad rodzinami, które w nim mieszkają, zawisła groźba eksmisji.

Dwa lata temu - za rządów Prawa i Sprawiedliwości - sprawa stała się przedmiotem gorących komentarzy politycznych. Była przedstawiana jako spór o własność polskiej ziemi oraz o działanie sądów zgodne z polską racją stanu i narodowym interesem.