Potomek niemieckich mieszkańców Lidzbarka Warmińskiego chce odzyskać część domów i ulic. "Rzeczpospolita" dotarła do szczegółów pozwu Powiernictwa Pruskiego przeciwko Polsce.

W grudniu 2006 r. Powiernictwo złożyło w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu pozew przeciwko Polsce. O zwrot majątków walczy 22 byłych mieszkańców tej części Rzeszy, która po wojnie znalazła się w granicach Polski. Roszczenia pięciu osób

dotyczą nieruchomości w Olecku, Ełku, wsiach Tłokowo i Możne oraz Lidzbarku Warmińskim.

W tym ostatnim, 17-tysięcznym mieście, 76-letni Felix Hoppe chce odzyskać najwięcej: działki pod sześcioma ulicami oraz domy. Dziś mieszka tam kilka tysięcy osób. Są to m.in. bloki z lat 80. SM Warmia, budynki towarzystwa budownictwa społecznego, firma budowlana i zespół szkół - wylicza dziennik.

Rodzina Hoppe wywodziła się z podlidzbarskiej wsi Krekole. Aloys przed wojną zdobył tytuł inżyniera i kupił w Lidzbarku działki, domy oraz gospodarstwo rolne. Burmistrz Lidzbarka Artur Wajs od "Rz" dowiedział się o roszczeniach: Jestem zszokowany. To tak, jakbyśmy my, Polacy, zaczęli się dzisiaj domagać zwrotu połowy Wilna - mówi.

Na ziemi, której zwrotu domaga się Felix Hoppe, stoją dziś m.in. budynki miejskiego TBS. Burmistrz zapewnia, że na nieruchomości miasto ma założone księgi wieczyste. Zespół szkół przy ulicy Wierzbickiego mieści się w budynku z 1901 r. Hoppe chce odzyskać całą tę ulicę. Mamy na wszystko księgi - mówi gazecie dyrektor szkoły Adam Brodowski.

Dietlinde Krawitz z domu Philipp (70 lat, emerytowana sekretarka) chce odzyskać majątek rodziców: dom w Olecku i działkę w samym centrum Ełku. Dziś jest tam budynek mieszkalny ze sklepem na parterze. Prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz zapewnia, że na parceli jest ustanowiona księga wieczysta. Inne pozwy dotyczą Pomorza, Bielska-Białej, Wałbrzycha, Opolszczyzny i Górnego Śląska.