Ciężkie czasy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Od tygodnia unieruchomiony jest nowoczesny samolot medyczny Piaggio – dowiedział się RMF FM. Dodatkowo nie lata małopolski helikopter ratunkowy. Maszyna stoi w hangarze, gdyż nadzór budowlany zamknął bazę na lotnisku w Balicach.

Piaggio służy do szybkiego transportu chorych, w miesiącu wykonywał około 30 lotów.

W ubiegły czwartek samolot, startujący z gdańskiego lotniska w Rębiechowie, nagle zjechał z pasa i zatrzymał się w polu. Wg naszych ustaleń, zacięło się przednie koło maszyny. Na pokładzie samolotu podobno był pacjent, który miał być przewieziony na pilną operację.

Po dwóch dniach uszkodzoną maszynę ściągnięto do hangaru. Samolot można naprawić tylko u producenta we Włoszech, co może potrwać wiele tygodni. Chcąc zachować przepisy bezpieczeństwa, jesteśmy zobowiązani do dokonania szeregu sprawdzeń, które potrwają dobre parę tygodni - mówi RMF FM szef Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Wojciech Bukowski.

Do Polski ma dotrzeć nowy samolot, ale do eksploatacji wejdzie on dopiero za ok. 8-10 tygodni. W LPR lata jeszcze jedna maszyna – „Mewa”, która jednak lata powoli. Na co dzień samolot stacjonuje w Szczecinie.