Śmigłowiec „Sokół” należący do tatrzańskich ratowników, może udzielać pomocy tylko w Tatrach. Przepisy nie pozwalają mu np. na transportowanie do szpitali ofiar wypadków drogowych. Zgodę mogłoby udzielić ministerstwo zdrowia, jednak resort nie reaguje na apele toprowców.

Jan Krzysztof – naczelnik TOPR, chce jak najszybciej podpisać specjalną umowę, by nie dochodziło już więcej do dramatycznych sytuacji. Jedna z nich miała miejsce w październiku kiedy robotnik, który stracił rękę na budowie, musiał czekać na przylot śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Krakowa. Został przetransportowany do specjalistycznego ośrodka w Trzebnicy dopiero po 4 godzinach. Jednak na skutek zwłoki ręki nie udało się uratować. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Pałahickiego: