W polskich szpitalach są niebezpieczne mammografy. Niektóre z tych urządzeń mogą podawać kobietom zbyt dużą dawkę promieniowania - oceniają lekarze z warszawskiego Centrum Onkologii. W związku z tym zarządzono kontrolę aparatów.

Do końca roku zostanie sprawdzonych sto takich urządzeń. To jedna trzecia wszystkich mammografów działających w Polsce. Wyniki kontroli mammografów poznamy na początku przyszłego roku.

Na szczęście przeprowadzonych już badań nie trzeba będzie powtarzać, choć zdarza się, że z niektórych szpitali do ponad połowy badań są zastrzeżenia. Lekarze źle interpretują zdjęcia, bo placówki są zmuszone używać najtańszych odczynników, klisz albo nieodpowiednich urządzeń do ich oglądania.

Spowodowały to wiecznie za niskie kontrakty z NFZ. Lekarstwem ma być stworzenie i wprowadzenie sytemu kontroli jakości: Aparatura nie jest odpowiednio wykalibrowana, nie była odpowiednio konserwowana. Jeżeli się systematycznie jej nie kontroluje, to nawet najlepiej ustawiony aparat nie do końca będzie za jakiś czas dobrze pracował - mówi doktor Ewa Fabiszewska. Jak dodaje, gdy wejdą w życie zewnętrzne kontrole audytowe wymagane już przez Unię, placówki nie spełniające wymagań będzie można zamknąć.

Badamy zdrową populację i ogromna większość z tych kobiet nie jest chora w czasie badania i nigdy na raka nie zachoruje. Dlatego jakość jest bardzo ważna i dawka jest bardzo ważna - przekonuje doktor Ewa Wesołowska.