Polska "nie zdoła uratować ludzi" w przypadku zmasowanego ataku powietrznego ze strony Rosji - uważa Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy powiedział to wywiadzie dla stacji Sky News. "To nie jest przesłanie do naszych polskich przyjaciół - oni nie są w stanie wojny, więc zrozumiałe jest, że nie są gotowi na takie rzeczy" - dodał, nawiązując do tego, że tylko w ostatnim ataku Ukraina na 810 dronów strąciła 700, a my nie poradziliśmy sobie ze znacznie mniejszą liczbą bezzałogowców.
Według Wołodymyra Zełenskiego, ukraińskie siły powietrzne wraz z jednostkami obrony przeciwlotniczej, grupami mobilnymi, myśliwcami i bezzałogowymi samolotami przechwytującymi, to wielosystemowa struktura. Przypomniał, że wszystko to zadziałało podczas niedawnego ataku aż 810 rosyjskich dronów na Ukrainę. Z czego 700 zestrzelono - powiedział w wywiadzie, dodając, że stanowi to znaczną liczbę.
Można to porównać na przykład z sytuacją w Polsce. To nie jest przesłanie do naszych polskich przyjaciół – oni nie są w stanie wojny, więc zrozumiałe jest, że nie są gotowi na takie rzeczy. Ale nawet jeśli porównać: 810 dronów, a my zestrzeliliśmy ponad 700, a oni mieli, jak sądzę, 19 dronów i zestrzelili cztery. Nie mieli ataku rakiet ani balistyki. I oczywiście nie zdołają uratować ludzi, jeśli nastąpi zmasowany atak - stwierdził prezydent, który we wtorek opublikował dramatyczne nagranie ukazujące uderzenie rosyjskiego drona w centrum Charkowa.
Przypomnijmy, że dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną było więcej - szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz informował w piątek, że według informacji Kancelarii Prezydenta polską granicę przekroczyło 21 bezzałogowców. Potwierdziło to MON.
Zełenski dodał, że Ukraina może szkolić wojskowych z państw partnerskich, ponieważ kraje te bardzo pomagały od samego początku wojny obronnej z Rosją.
Słowa prezydenta Ukrainy są pokłosiem wydarzeń nocy z 9 na 10 września. Wtedy Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Jak podkreśliło, "jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli" i sytuacja "bezprecedensowa". Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Pogwałcenie naszej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie maszyny to pierwsza taka sytuacja od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie 24 lutego 2022 roku oraz pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.


