Nie tylko firma, ale i konkretni dyrektorzy będą płacić kary za zmowę cenową z konkurencją. To jedno z założeń nowego prawa antymonopolowego. Dotarła do nich reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz.

Za kartel mają być karane nie tylko same przedsiębiorstwa, ale też konkretni pracownicy, którzy dogadali się z konkurentami. Na przykład dyrektorzy sprzedaży, którzy zmówili się po to, by na przykład na koniec roku dostać wyższą premię od obrotu. Mogą być ukarani, nawet jeśli przed wykryciem zmowy odejdą z firmy. Osoby fizyczne, podobnie jak dziś firmy, będą też mogły korzystać z programu łagodzenia kar - tzw. leniency. Oznacza to, że pierwszy pracownik, który przyzna się do udziału w kartelu i doniesie na innych, uniknie kary.

Zmiany w prawie antymonopolowym zakładają też dodatkowe ulgi dla przedsiębiorstw przyłapanych na zmowie. Kto drugi przyzna się do zmowy i powie o innych kartelach na rynku dostanie karę w łagodniejszym wymiarze. Dodatkowe ulgi przewidziano też dla przedsiębiorców, którzy zamiast odwoływać się do sądu od decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dobrowolnie zgodzą się zapłacić karę i natychmiast zmienią praktyki. Tu rabat ma wynosić 10 procent.

Co ważne, dla przedsiębiorców planujących fuzje czy przejęcia zmienić mają się też przepisy dotyczące samej procedury wydawania zgody na koncentrację. Dziś niezależnie od stopnia skomplikowania sprawy postępowanie powinno się zakończyć w ciągu dwóch miesięcy. Nowe przepisy mają wprowadzić dwa nowe terminy - proste sprawy miałyby być rozpatrywane w ciągu miesiąca, bardziej skomplikowane - w ciągu czterech miesięcy. Z tym, że w czasie tych dłuższych postępowań Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów miałby informować przedsiębiorcę o ewentualnych wątpliwościach i zastrzeżeniach.

Właśnie rozpoczynają się konsultacje społeczne projektu. Przedsiębiorcy będą mogli zgłaszać uwagi do nowych przepisów.