Narkotyki w paczce będą trafiały z Holandii do Polski, prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa. Kilka miesięcy temu reporter RMF kupił w internetowym sklepie w Amsterdamie zestaw do produkcji narkotyków – teraz sprawę umorzono.

Tzw. miękkie narkotyki są w Holandii legalne, a przesyłki z terenu Unii Europejskiej nie są kontrolowane. Dlatego bez problemu po kilkunastu dniach nasz reporter otrzymał zamówiony towar.

W paczce przyszedł uzależniający wyciąg z grzybów halucynogennych psylocybinum. Do niego dołączono strzykawkę, sadzonkę tych grzybków oraz nasiona maku wysokomorfinowego - także zakazanego w naszym kraju. Koszt: 40 euro. Przesyłkę przekazaliśmy policjantom.

Śledztwo w sprawie sprowadzenia i posiadania narkotyków wszczęła prokuratura w Częstochowie. I dochodzenie w tej sprawie umorzono, bo prokuratura nie dopatrzyła się popełnienia przestępstwa.

W przesyłce z Holandii znajdują się drobiny, stanowiące zarodniki grzybów halucynogennych i maku. Zarodniki grzybów i nasiona maku nie są umieszczone w załącznikach do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - mówi RMF prokurator Paweł Andrecki. Jak dodał, można je było sprowadzić, przestępstwem byłaby za to hodowla grzybów halucynogennych.

To dziura polskiego prawa - komentują osoby, opiekujące się narkomanami w Polsce. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii ma sporo takich luk - dodają. Niestety, zmiany w prawie nie idą za szybko zmieniającym się rynkiem obrotu narkotykami – co roku pojawia się bowiem kilka nowych substancji, których nie uwzględniają polskie i europejskie przepisy. Zdaniem specjalistów niektóre ze środków są śmiertelnie niebezpieczne.