Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Krzysztof Trofiniak zagrożony dymisją. Jak ustalili dziennikarze RMF FM, szefa PGZ - po zaledwie roku urzędowania - chce odwołać Ministerstwo Obrony Narodowej. Domagają się tego także wojskowi.

Prezes polskiej zbrojeniówki miałby stracić pracę z powodu problemów z produkcją amunicji 155 milimetrów - czyli największego kalibru, wykorzystywanego przez ciężką artylerię, kluczową na polu bitwy.

Ministerstwo Obrony Narodowej od dawna zwraca uwagę na to, że PGZ produkuje tę amunicję za wolno i w zbyt małej skali. Na dobrej drodze do prześcignięcia państwowego przedsiębiorstwa jest nawet prywatny Niewiadów.

PGZ produkuje jedynie 50 tys. wielkokalibrowych pocisków rocznie, a miesięcznie zużywa się ich na froncie około miliona.

Polska Grupa Zbrojeniowa chce zwiększyć w najbliższych latach skalę produkcji do 150 tysięcy. To też za mało. Co więcej, to wymaga wsparcia z państwowego Funduszu Inwestycji Kapitałowych. W tym przypadku MON nie podoba się tempo składania wniosków przez PGZ.

Dlatego - jak dowiedział się Krzysztof Berenda - resort chce zmienić prezesa i przekonuje do tego nadzorujące Polską Grupę Zbrojeniową Ministerstwo Aktywów Państwowych. To - jak ustaliliśmy - jest blisko wyrażenia zgody.

Opracowanie: