15-latek postrzelił się w brzuch ze starego karabinka sportowego. Do wypadku doszło wczoraj w domu chłopca w miejscowości Kuleje niedaleko Częstochowy. Dziecko jest w szpitalu, jego życiu nic nie zagraża.

Chłopak miał sporo szczęścia - pocisk przebił się przez skórę, ale nie uszkodził narządów wewnętrznych. Do rannego nastolatka rodzina wezwała pogotowie. To od lekarzy policja dowiedziała się o zdarzeniu.

Chłopiec bawił się starym karabinkiem, znalezionym na strychu i wtedy padł strzał. Broń mogła być niezabezpieczona, bo ojciec chłopca nie miał na nią pozwolenia. W czasie przeszukiwania domu policjanci znaleźli jeszcze kilkadziesiąt nabojów.

50-letni ojciec tłumaczył, że nie wiedział nic o broni na strychu. Prokuratura zbada, czy naprawdę tak było. Za nielegalne posiadanie broni i narażenie życia chłopca na niebezpieczeństwo może mężczyźnie grozić nawet kilka lat więzienia.