W poniedziałek w siedzibie Ministerstwa Obrony Narodowej zaplanowano spotkanie w sprawie apelu poległych podczas obchodów 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego - dowiedziała się nasza dziennikarka Katarzyna Sobiechowska Szuchta. Takie spotkanie jest niepotrzebne - odpowiadają powstańcy i zapowiadają, że się na nim nie pojawią.

Wszystko, co mieliśmy do powiedzenia w tej sprawie już zostało powiedziane - mówi Zbigniew Galperyn, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich. Do niego i do szefa Światowego Związku Żołnierzy AK profesora Leszka Żukowskiego dzwonił z zaproszeniem szef Urzędu ds. Kombatantów. Namawialiśmy go, że takie spotkanie jest niepotrzebne. Wszystko wyraziliśmy w piśmie, które przesłaliśmy do MON. Chcieliśmy, żeby przekonał pana ministra - tłumaczy Zbigniew Galperyn.

W liście powstańcy podziękowali Ministerstwu Obrony za asystę wojska, jeśli warunkiem jej uczestnictwa w obchodach, ma być apel smoleński. Chcemy, by było tak jak zawsze - powtarzają powstańcy i powołują się na słowa Marty Kaczyńskiej, która powiedziała, że odczytywanie apelu smoleńskiego nie powinno się odbywać przy okazji innych wydarzeń.

W ostatni poniedziałek wraz z warszawskim ratuszem powstańcy zaproponowali, żeby apel poległych nie był odczytywany przez wojsko. Wcześniej szef MON zdecydował, by przy okazji apelu wspomnieć również ofiary katastrofy smoleńskiej. Powstańcy, nie zgadzają się jednak na taki scenariusz uroczystości.

(ug)