Mieszkanie posła Krzysztof Szygi oraz jego żony było nielegalnie podłączone do prądu. Sprawą już zajęła się prokuratura.

Jak ustalił nasz reporter, pracownicy specjalistycznej firmy odwiedzili wczoraj rano mieszkanie w Siemianowicach Śląskich i podobnie jak w przypadku innych siedmiu lokali - wykryto kradzież prądu. Okazuje się, że od maja ubiegłego roku mieszkanie posła odłączone było od licznika energii elektrycznej.

Jak ustalili pracownicy zakładu energetycznego, instalacja nosiła ślady przeróbki, a urządzenie zarejestrowały zużycie prądu w mieszkaniu. Wezwano więc policję, a ta sporządziła notatkę. Po kilku godzinach żona posła uregulowała rachunek, licznik założono.

Sprawą jednak zainteresowała się prokuratura; policja prowadzi postępowanie w sprawie nielegalnego podłączenia do prądu.

Dodajmy, to niejedyne spotkanie posła Szygi z Temidą. W czasie wyborów do Sejmu zataił on, że ciąży na nim wyrok za zniesławienie.