Jan Widacki, pełnomocnik Jana Kulczyka, zostanie wezwany na świadka przed komisję śledczą ds. PKN Orlen – zdecydowali posłowie. Śledczy nie ustali jeszcze, kiedy dojdzie do przesłuchania.

Jan Widacki ma się stawić przed komisją, gdyż jej członkowie chcą wyjaśnić sprawę fundacji „Bezpieczna służba” (z gangsterem „Baraniną” w tle). Materiały, które dotarły do komisji, są podobno tak ciężkiego kalibru, że przekonały nawet niektórych sceptycznych posłów lewicy.

Niewątpliwie fundacja „Bezpieczna służba” nie służyła naszemu państwu, ale wrogom naszego państwa, zwykłym, regularnym złodziejom i kryminalistom - przekonuje Konstanty Miodowicz.

A Widacki dał zezwolenie na jej powstanie. Ponadto niemożliwe, by nie wiedział, kim był „Baranina” – twierdzą śledczy. W roku 1986 Polska wystąpiła o ekstradycję Barańskiego do Austrii. Przyszło z Interpolu zawiadomienie, dossier kryminalne, pokazujące - tłumaczy Zbigniew Wassermann.

Sprawa podejrzanej fundacji nie wiąże się wprawdzie z PKN Orlen, ale zdaniem większości śledczych sprawa jest na tyle poważna, że trzeba mec. Widackiemu zadać pewne pytania. Niewykluczone, że sprawa zakończy się doniesieniem do prokuratury.

Posłuchaj także relacji reporterki RMF Beaty Lubeckiej: