Prezes Marcin Plichta jako osoba z wyrokami za oszustwa finansowe nie mógł zasiadać we władzach firmy Amber Gold. Z drugiej strony sądy nie miały obowiązku sprawdzać jego przeszłości biznesowej, kiedy zakładał spółkę, choć mogły zajrzeć do Krajowego Rejestru Sądowego, gdzie znajdują się takie informacje.

Zgodnie z Kodeksem spółek handlowych Marcin Plichta z sześcioma wyrokami za oszustwa finansowe nie powinien zasiadać we władzach Amber Gold. Sąd nie ma obowiązku sprawdzać, czy osoba, która została zgłoszona przez wspólników, była karana czy nie. Taki obowiązek spoczywa na wspólnikach. I to oni powinni zadbać o to, żeby osoby pełniące te funkcje nie były karane - tłumaczy Patrycja Loose z ministerstwa sprawiedliwości.

Biorąc pod uwagę to, że rejestruje się kilkadziesiąt tysięcy spółek, każda spółka ma kilka organów, w każdym organie zasiada około 3 osób, gdyby KRS miał sprawdzać wszystkie te osoby, to doszłoby do paraliżu zarówno Krajowego Rejestru Sądowego, jak i Krajowego Rejestru Karnego - wyjaśnia urzędniczka. W rozmowie z Mariuszem Piekarskim Loose dodaje, że resort pracuje nad połączeniem rejestrów: sądowego i karnego. Nie odpowiada jednak na pytanie, kiedy do tego dojdzie.

Tysiące skarg klientów

O Amber Gold zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. AG było ich głównym udziałowcem. Pod koniec lipca spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji. Powodem - jak informował parabank - było zablokowanie przychodów ze sprzedaży biletów OLT przez operatora płatności.

Spółka informowała jednak, że jest w dobrej kondycji finansowej, co miało być wkrótce potwierdzone w audycie przeprowadzanym przez zewnętrznego biegłego rewidenta. Dotychczas jednak nie podano wyników audytu. Tymczasem klienci Amber Gold, których jest ponad 50 tysięcy, zaczęli skarżyć się, że nie mogą wypłacić należnych im pieniędzy z wygasłych lokat.

Komisja Nadzoru Finansowego umieściła Amber Gold na tzw. liście ostrzeżeń publicznych, ponieważ ma wątpliwości, czy spółka nie wykonuje czynności bankowych bez licencji. Do wtorku do prokuratury wpłynęło ok. 10 zawiadomień od klientów spółki, które dotyczą niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Uważają oni, że mogli paść ofiarą oszustwa.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.