Ładunek wybuchowy domowej produkcji zdetonowali policyjni pirotechnicy w pobliżu miejscowości Powroźnik na południu Małopolski. Jego konstruktorem okazał się 15-letni chłopak.

Wczoraj wieczorem jeden z okolicznych mieszkańców znalazł przypadkiem podejrzany słoik z nieznaną substancją, do którego prowadziły przewody elektryczne. Mężczyzna powiadomił o znalezisku policję.

Krakowscy pirotechnicy postanowili zneutralizować ładunek w miejscu znalezienia. Podłożyli tzw. kontrładunek i o godz. 3 w nocy zdetonowali niebezpieczne znalezisko. W wyniku eksplozji w ziemi powstał lej o średnicy 2,5 metra.

Pies tropiący, przeszkolony do poszukiwania materiałów wybuchowych, doprowadzi policjantów do jednego z domów w pobliskim Powroźniku. Mieszkający tam 15-latek przyznał się do skonstruowania ładunku. Policjanci ustalają, co sprawiło, że nie

zdecydował się wysadzić go od razu. Funkcjonariuszom udało się dowiedzieć, że nastolatek pasjonuje się chemią i fizyką.