Lubelski Baobab, czyli ponad 100-letnia topola czarna na Placu Litewskim do wycięcia. Od wielu lat była ratowana przez specjalistów. W zeszłym tygodniu odpadł od niej potężny konar. Dzisiejsze badanie tomografem komputerowym nie pozostawia złudzeń.

Drzewo praktycznie umarło - ogłosił dr Wojciech Durlak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie niebawem po tym, jak wykonał badanie tomografem komputerowym.

Niestety potwierdziły się wcześniejsze obawy dendrologów. Drzewo posiada zaledwie 15 proc. zdrowej tkanki - mówi dr Durlak. 70 procent jest już zupełnie martwe. Jest kilka miejsc, które wskazują na bardzo duże ryzyko dalszego pękania. Współczynnik wytrzymałości jest znacznie poniżej normy bezpieczeństwa, więc jedyna możliwość jaką widzę, to usunięcie drzewa - wyjaśniał dr Durlak.

Nie mamy wyjścia, choć naprawdę tego nie chcemy - mówi Hanna Pawlikowska, Miejski Konserwator Zieleni. Procedura jest taka, że najpierw Rada Miasta będzie musiała podjąć uchwałę o wyłączeniu drzewa spod ochrony, potem zgodę na wycinkę wyrazić Wojewódzki Konserwator Zabytków. Wiemy, z jakim sentymentem mieszkańcy podchodzą do Baobabu, to symbol Lublina. Miejsce spotkań, randek, wiele wspaniałych wspomnień ma każdy z nas - dodaje - Spróbujemy w jakiś sposób upamiętnić Baobab, może jakaś miniatura w postaci pomnika, może inaczej. Jeśli mają państwo jakiś pomysł, proszę wysyłać mailowo.

Baobab to kawał historii. Nikt nie wie, ile ma lat dokładnie, nie da się tego ustalić, ale na pewno grubo ponad 100. Właśnie dlatego, że ta w rzeczywistości topola czarna jest taka wielka i okazała, zyskała miano Baobabu. To przez dziesięciolecia był punkt zbiórek, jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc. Dlatego lublinianom trudno się  pogodzić z tą wiadomością. 

(j.)