Kolejne trzy osoby z podejrzeniem świńskiej grypy zostały hospitalizowane w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi. Jak dowiedział się reporter RMF FM Piotr Glinkowski, to kolejni uczestnicy obozu w Hiszpanii, którzy wrócili do Polski. W łódzkiej placówce medycznej badanych i leczonych jest ponad 20 osób z tego wakacyjnego wyjazdu.

W tym szpitalu leczone są również trzy osoby, u których potwierdzono obecność wirusa A/H1N1. Jak dowiedział się nasz reporter, życiu dwojga dzieci i matki jednego z nich nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, a lekarze określają ich stan jako stabilny. Piotr Glinkowski próbował wejść na oddział zakaźny, na którym leczeni są chorzy. Usłyszał jednak, że wprowadzony został całkowity zakaz odwiedzin. Elżbieta Kędzia-Kierkus z łódzkiego urzędu wojewódzkiego zapewniła naszego reportera, że chorzy przechodzą chorobę bardzo łagodnie. Posłuchaj:

Nastolatkowie wrócili z obozu w Hiszpanii autokarem, który wynajęło biuro podróży Funclub. Jak zapewnił Tomasz Rose, szef transportu w tej firmie, zanim pojazd wrócił na trasę i zabrał następną grupę turystów jego wnętrze umyto środkami z chlorem. Posłuchaj:

Nie ma powodów do obaw - tak dyrekcja łódzkiego szpitala reaguje na skargi słuchaczy RMF FM. Twierdzą oni, że ich bliscy leżący w placówce są narażeni na kontakt z osobami, które mogły się zarazić wirusem świńskiej grypy. Posłuchaj relacji Piotra Glinkowskiego:

Na razie nie wiadomo, czy liczba chorych wzrośnie. W szpitalu im. Biegańskiego wszyscy nadal czekają na wyniki badań 21 osób. Rano do placówki zgłosiło się ponad 30 osób, które chciały zostać przebadane. Trzy z nich z objawami grypowymi zostały zatrzymane na oddziałach.

Wirus A/H1N1 to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy. Objawy świńskiej grypy są podobne do towarzyszących grypie sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka.

Wirus nowej grypy dotarł już do ok. 160 krajów, gdzie zmarło ok. 800 ludzi. Zachowanie wirusa jak dotąd nie zmieniło się - poinformowała w piątek Światowa Organizacja Zdrowia. "Do tej pory nie zaobserwowaliśmy żadnych zmian w zachowaniu wirusa. Rzeczą, którą dostrzegamy w dalszym ciągu, jest geograficzna ekspansja wirusa między krajami - powiedział na konferencji prasowej rzecznik WHO Gregory Hartl. Poinformował, że pierwsze dawki szczepionki przeciwko chorobie powinny być gotowe dla północnej półkuli wczesną jesienią.