Potwierdzono czwarty przypadek zakażenia świńską grypą wśród uczestników obozu w Hiszpanii. Tym razem wirusa A/H1N1 wykryto u dziewczynki przebywającej w szpitalu w Koninie w Wielkopolsce. Większość uczestników obozu przebywa w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi. Wcześniej nową grypę potwierdzono u trzech osób – dwójki dzieci i ich matki.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Piotr Glinkowski, podczas obozu w Hiszpanii wszyscy zachorowali na grypę. Tam też byli leczeni, nie ma jednak pewności co do tego, że jest to nowa grypa. Jednak dopóki nie zostaną rozwiane wszelkie wątpliwości, chorzy będą przebywać w izolatkach.

W łódzkim szpitalu przebywają w sumie 33 osoby – dwudziestu jeden pacjentów oczekuje na wyniki badań laboratoryjnych, u dziewięciu wykluczono obecność wirusa A/H1N1, a u trzech potwierdzono zarażenie nową odmianą grypy. Wirusa świńskiej grypy potwierdzono także u czteroosobowej rodziny, która leży w szpitalu w Bełchatowie. Ich stan lekarze określają jako dobry.

Wirus A/H1N1 to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy. Objawy świńskiej grypy są podobne do towarzyszących grypie sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka.

Wirus nowej grypy dotarł już do ok. 160 krajów, gdzie zmarło ok. 800 ludzi. Zachowanie wirusa jak dotąd nie zmieniło się - poinformowała w piątek Światowa Organizacja Zdrowia. "Do tej pory nie zaobserwowaliśmy żadnych zmian w zachowaniu wirusa. Rzeczą, którą dostrzegamy w dalszym ciągu, jest geograficzna ekspansja wirusa między krajami - powiedział na konferencji prasowej rzecznik WHO Gregory Hartl. Poinformował, że pierwsze dawki szczepionki przeciwko chorobie powinny być gotowe dla północnej półkuli wczesną jesienią.