Za mało kontroli – to jeden z powodów wielkiej liczby wypadków w rolnictwie, jakim co roku ulegają dzieci. Państwowa Inspekcja Pracy rocznie kontroluje zaledwie ok. 2 tys. gospodarstw. A wypadków nie ubywa.

Co roku poszkodowanych jest około półtora tysiąca dzieci. Te czarne statystyki mogłyby zmienić nasilone kontrole PIP. Jednak, jak sprawdził reporter RMF, by doszło do sprawdzenia warunków pracy, musi się na to zgodzić sam rolnik.

A na wsi jest oczywiste, że dzieci pomagają rodzicom w gospodarstwie, zwłaszcza w czasie żniw. Pomysł zapraszania kontrolerów bardzo się tu nie podoba. - Nic mi się nie stanie. Jak jest, to jest i dobra jest! - mówią.

Jednak nie wszystko jest w porządku – dzieci latem wykonują prace bardzo niebezpieczne: jeżdżą traktorami, obsługują kosiarki, a nawet piły łańcuchowe. Często bez opieki dorosłych. Tragedii takich, jak ta wczorajsza w Łękawie w Małopolsce, gdzie traktor przygniótł 14-latka, wciąż jest bardzo wiele.