Duet Kamiński-Kurski próbuje ratować wizerunek Prawa i Sprawiedliwości po ujawnieniu taśm Renaty Beger. To oni wyreżyserowali wczorajszy wiec premiera w Stoczni Gdańskiej, o którym dziś prasa pisze - "Wiec na Titanicu", "Gdański kontratak premiera".

Michał Kamiński wymyślił wiec w Gdańsku w hali Oliwia, a ja zasugerowałem, by to było pod halą Stoczni Gdańskiej - przyznaje w rozmowie z RMF FM Jacek Kurski. Ale ponieważ w Oliwii był mecz hokeja, a pod halą są rozkopy, skończyło się na budynku dyrekcji - dodaje.

To właśnie podczas wczorajszego wiecu premier grzmiał. Precz z komuną, a przede wszystkim z postkomuną. Zapewniał także, że mimo trudnej sytuacji, PiS wyjdzie z niej zwycięsko. Zaznaczył też, że nigdy więcej nie będzie już rozmawiać z ludźmi o marnej reputacji. Chodzi oczywiście o polityków Samoobrony i słynne taśmy Renety Beger.

Begergate wróciła także w rozmowie z Kurskim, jednym z reżyserów wczorajszych wystąpień premiera. Poseł zapewniał, że tego rodzaju negocjacje są absolutną normą we wszystkich partiach. Tym razem jednak ujrzały one światło dzienne.

Rzeczą mediów jest mówić ludziom, jak jest naprawdę. Ludziom często pokazuje się politykę jako witrynę sklepową w sklepie mięsnym. Tu pasztecik, tu rolada, tu szynka. To świeże, to nieświeże. To lubię, tego nie lubię. Ale jakoś to wygląda. Natomiast ta kamera zaprowadziła tych ludzi do rzeźni, do masarni, gdzie te rzeczy się robi, przyprawia. I to wyglądało obrzydliwie - dodał.