Czas Samoobrony w koalicji dobiega końca? Po tym, jak PiS zarzucił Andrzejowi Lepperowi, że złamał umowę koalicyjną, w Sejmie trwają gorące dyskusje. Wiele wskazuje na to, że powstanie nowy układ rządzący.

W siedzibie PiS-u przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie premier i jego najważniejsi doradcy debatują nad przyszłością rządu. Kluczowe decyzje prawdopodobnie zapadną na posiedzeniu komitetu politycznego. Powinna tam paść odpowiedź na pytanie, czy Lepper dostanie jeszcze jedną szansę, czy PiS zdecydował się już na przyspieszone wybory parlamentarne.

W sprawę zaangażował się prezydent Kaczyński. W siedzibie partii pojawił się szef jego kancelarii – Aleksander Szczygło.

Dopóki nie będzie decyzji o zerwaniu koalicji, to ona trwa - stwierdził wiceprezes PiS Adam Lipiński. Zaznaczył, że Prawo i Sprawiedliwość nie może tolerować sytuacji, w której w debacie publicznej ten rząd będzie stale krytykowany. Wg niego, Lepper musi dać dowód, że akceptuje taki układ jaki jest. Jeśli Lepper nie da takiej gwarancji, odbędą się wcześniejsze wybory.

Nam zależy przede wszystkim na tym, żeby była większościowa koalicja, żeby rząd Jarosława Kaczyńskiego mógł sprawnie ten bardzo dobry program realizować. To wszystko - powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM Marek Kuchciński, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli nie będzie większościowej koalicji, PiS – jak zaznaczył Kuchciński – poprze każdy wniosek o rozwiązanie parlamentu lub sam taki złoży.

Wcześniej szef klubu PiS oświadczył, że Andrzej Lepper złamał umowę koalicyjną i dlatego Prawo i Sprawiedliwość nie traktuje Samoobrony jako poważnego koalicjanta.

Nowe wybory czy nowa koalicja?

Na temat wniosku o samorozwiązanie Sejmu myśli Platforma Obywatelska. Donald Tusk rozmawiał w tej sprawie z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych. Lider Samoobrony podczas spotkania z Donaldem Tuskiem – jak wynika z informacji naszego reportera - miał powiedzieć, że jest przekonany, że są to jego ostatnie godziny w roli wicepremiera, a zarazem koniec jedności w Samoobronie.

Na razie na odejście z partii zdecydowało się tylko 4 posłów, ale ta liczba może być znacznie większa. Podobno o wyjściu z Samoobrony myślą także Danuta Hojarska i Renata Beger, posłanki, które do tej pory wiernie stały u boku Leppera. Jeśli choć jedna z nich zdecyduje się na taki ruch, Samoobronę może opuścić nawet kilkanaście osób.

PiS najwyraźniej przystąpił do realizacji scenariusza, o którym po cichu mówiono od dłuższego czasu. Planu rozbicia Samoobrony, wyciagnięcia kilkunastu posłów i zaproszenia do wspólnych rządów PSL-u.

Na razie jednak – jak donosi nasza reporterka – Stronnictwu nikt nic oficjalnie nie zaproponował. Waldemar Pawlak czeka także na potwierdzenie od Jarosława Kaczyńskiego, że „szkodnika” – jak określają Leppera ludowcy – rzeczywiście nie ma już w rządzie. Wszystko jednak wskazuje na to, że PSL zaproszenie przyjmie; groźba samorozwiązania jest dla niego jest zbyt ponura; więc raczej ociągać się nie będzie.

Jeżeli misterny scenariusz PiS-u się nie powiedzie, to czekają nas przyspieszone wybory. Sami politycy Prawa i Sprawiedliwości oceniają szansę powodzenia tego planu na nie więcej niż 35 procent.

O nowej koalicji lub wcześniejszych wyborach, jeśli dotychczasowy układ nie będzie stabilny – mówił rano w Kontrwywiadzie RMF FM Jacek Kurski z PiS.

Wszystko raczej wskazuje na to, że wniosku o samorozwiązanie nie będzie. Mogą się za to pojawić dwa inne - równoczesnego powołania na stanowisko wicepremiera i ministra finansów Zyty Gilowskiej i odwołania Andrzeja Leppera ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa.