Godne pożałowania - tak rzecznik Białego Domu Ari Fleischer skomentował decyzję Korei Północnej o reaktywowaniu prac w elektrowni atomowej. Jednocześnie potwierdził wyrażaną przez Stany Zjednoczone wolę pokojowego rozwiązania kryzysu. Phenian w odpowiedzi na wstrzymanie przez Zachód dostaw paliw do konwencjonalnych siłowni północnokoreańskich zagroził reaktywowaniem programów jądrowych.

Phenian chce pokojowego rozstrzygnięcia kwestii atomowej na Półwyspie Koreańskim – zapewniają komunistyczne władze w oświadczeniu wydanym przez północnokoreańską agencję prasową KCNA. Ale deklaracje Korei nie wierzy amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld:

Nie mam pojęcia, jaką decyzję podejmą Narody Zjednoczone, czy prezydent Stanów Zjednoczonych w sprawie Korei Północnej. To z czym mamy do czynienia to bardzo dziwny reżim. Jeżeli przypomnimy sobie ostatnie tygodnie - podczas spotkań Korei Północnej z amerykańskimi przedstawicielami - strona koreańska zapewniała, że nie prowadzi żadnych prac związanych z wysoko wzbogaconym uranem. Na drugi dzień wracali i mówili, że jednak prowadzą taką działalność - mówił Rumsfeld.

Wczoraj Phenian ogłosił, że zamierza jak najszybciej uruchomić eksperymentalny reaktor jądrowy, by zapewnić dostawy energii elektrycznej dla ludności. Problem w tym, że reaktor ten może produkować też pluton potrzebny do zbudowania bomby jądrowej.

Siłownię zamknięto w 1994 roku w ramach układu z USA. W zamian Korea Południowa, USA, Japonia i UE zgodziły się na budowę w KRLD siłowni, wyposażonej w nowoczesne reaktory, nie stwarzające możliwości odzysku paliwa jądrowego dla celów militarnych. Zobowiązano się też, iż zanim nowy obiekt zostanie oddany do użytku, prowadzone będą dostawy paliwa dla konwencjonalnych siłowni północnokoreańskich.

Ostatnie dostawy mazutu dotarły do portów Korei Płn na początku grudnia. 14 listopada Waszyngton i jego europejscy oraz dalekowschodni sojusznicy uzgodnili, że wstrzymają dostawy paliw płynnych do Korei Północnej po przyznaniu się tego kraju do pogwałcenia układu z 1994 roku i potajemnego prowadzenia prac nad bronią nuklearną.

Według amerykańskiego wywiadu Korea Północna już dziś może produkować bomby atomowe, a do połowy tej dekady może rozpocząć produkcję 50 bomb rocznie. Amerykanie podejrzewają też, że Phenian ma 2-3 bomby nuklearne. Ma też rakiety dalekiego zasięgu zdolne do ich przenoszenia.

Japonia i Korea Południowa zaapelowały do Phenianu, by odwołał swą decyzję o wznowieniu programu nuklearnego.

05:45