Dzisiaj wybory samorządowe odbywają się w Polsce, a wczoraj były w jugosłowiańskim Kosowie. Według wstępnych wyników zwyciężyły w nim umiarkowane ugrupowania związane z Ibrahimem Rugovą i Demokratycznym Związkiem Kosowa (DSK). Przegrała partia byłego dowódcy albańskich rebeliantów Hashima Thaciego.

Frekwencja w kosowskim głosowaniu sięgnęła około 50%. W 16 z 30 okręgów wyborczych zwyciężył ruch Rugovy, m. in. we wszystkich gminach

miejskich tej prowincji Jugosławii, administrowanej od czerwca 1999 roku przez ONZ. Najlepsze wyniki DSK uzyskał w stolicy prowincji, Prisztinie, gdzie - według Rugovy - uzyskała 62 proc. głosów.

Według wstępnych nieoficjalnych wyników, druga partia prowincji, Demokratyczna Partia Kosowa (DPK), której przewodzi były dowódca partyzantów Hashim Thaci, będzie kontrolowała sześć małych wiejskich okręgów w środkowym i południowym Kosowie, znanych jako bastiony rozwiązanej oficjalnie Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK).

Po wycofaniu się z Kosowa sił jugosłowiańskich w czerwcu 1999 roku, w obawie przed odwetem Albańczyków z prowincji uciekło około 200 tysięcy Serbów. Obecnie pozostało ich w Kosowie 80 tysięcy. Mieszkają się głównie w trzech okręgach na północy Kosowa - w Zvecan, Zubin Potok i Leposavić oraz w municypium Strpce, na południu. Tam zwyciężyły ugrupowania serbskie Milana Ivanovića.

Serbowie mieszkają głównie w silnie strzeżonych przez siły KFOR enklawach i w wielu miastach i regionach Kosowa nie mogąc praktycznie poruszać się bez narażenia się na pewną śmierć.

W dniu wyborów doszło do krwawego incydentu w mieście Suva Reka na południu Kosowa: zastrzeleni zostali burmistrz tej miejscowości z ramienia DSK Uke Bytyci i dwaj jego ochroniarze.

18:40