Minister środowiska Henryk Kowalczyk odwołał w czwartek Konrada Tomaszewskiego z funkcji dyrektora generalnego Lasów Państwowych - poinformował rzecznik resortu środowiska Aleksander Brzózka. Zastąpić go ma dotychczasowy wiceminister Andrzej Konieczny.

Minister środowiska Henryk Kowalczyk odwołał w czwartek Konrada Tomaszewskiego z funkcji dyrektora generalnego Lasów Państwowych - poinformował rzecznik resortu środowiska Aleksander Brzózka. Zastąpić go ma dotychczasowy wiceminister Andrzej Konieczny.
Konrad Tomaszewski /Marcin Obara /PAP

Minister środowiska odwołał w czwartek z funkcji dyrektora generalnego Lasów Państwowych Konrada Tomaszewskiego - powiedział rzecznik. Nie poinformował jednak, kto będzie jego następcą.

Według źródeł PAP zbliżonych do rządu, Tomaszewskiego zastąpi Andrzej Konieczny, czyli dotychczasowy wiceminister środowiska. Konieczny był pełnomocnikiem ds. Puszczy Białowieskiej.

Konieczny jest absolwentem Wydziału Leśnego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie na kierunku leśnictwo. W 2004 roku otrzymał tytuł doktora nauk ekonomicznych. Ukończył także studia podyplomowe Master of Business Administration University of Illinois we współpracy z Politechniką Lubelską oraz studia podyplomowe Finanse i Rachunkowość Przedsiębiorstw na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu w Białymstoku. 

Związany jest z Lasami Państwowymi od 1996 roku. W latach 2013-2014 jako nadleśniczy kierował Nadleśnictwem Białowieża.

Tomaszewski na stanowisko szefa LP został powołany przez ministra Jana Szyszko w połowie listopada 2015 roku. Tę funkcję pełnił też wcześniej (1997-2001) za rządów AWS.

W trakcie urzędowania ministra Szyszki, Tomaszewski popierał jego politykę ws. Puszczy Białowieskiej, czyli konieczność zwiększenia cięć, czy prowadzenia nowych nasadzeń. Podobnie jak Szyszko był zwolennikiem czynnej ochrony w puszczy. Podkreślał wielokrotnie, że zmniejszenie w 2011 roku etatów rębnych w Puszczy Białowieskiej doprowadziło do niekontrolowanej i masowej gradacji kornika drukarza. Ona z kolei spowodowała zamieranie setek tysięcy świerków i zanik cennych gatunków i siedlisk przyrodniczych w Puszczy Białowieskiej. 

Trzeba taki nowotwór, taką chorobę nowotworową przerywać i to się przerywa metodami gospodarki leśnej. Tak robiono przez dziesiątki lat, do kiedy zapanowała moda na ekocentryzm i stawianie ponad wszystko różnorodności biologicznej przy założeniu, że gospodarka leśna jest szkodliwa - mówił na jednej z konferencji prasowych Tomaszewski. 

W listopadzie 2017 roku po tym jak Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował, że Polska musi natychmiast zaprzestać wycinki w Puszczy Białowieskiej, z wyjątkiem sytuacji wyjątkowych do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego oraz zagroził ewentualnymi karami, Tomaszewski informował na konferencji prasowej, że ciężki sprzęt służący do wycinki został wycofany z puszczy. Podkreślał jednocześnie, że nie było to spowodowane groźbą ewentualnych kar. Mówił, że stało się to jeszcze przed decyzją TSUE. 

Tomaszewski w trakcie swojego urzędowania promował również tzw. leśne gospodarstwa węglowe, które mają być sposobem na walkę ze zmianami klimatycznymi. Chodzi o dodatkowe pochłanianie dwutlenku węgla przez las poprzez odpowiednie gospodarowanie lasem m.in. dosadzanie nowych drzew. Za rządów Tomaszewskiego taki pilotaż został rozpoczęty w kilkunastu nadleśnictwach. Uruchomiony został też specjalny portal do handlu takimi emisjami CO2 pochłoniętymi przez las.

(ph)