Władze Polskiego Stronnictwa Ludowego nie podjęły decyzji w sprawie kandydata w wyborach prezydenckich. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w dyskusji padały trzy nazwiska: Bronisława Komorowskiego, o poparciu dla którego dyskutowano, a także Adama Jarubasa i Janusza Piechocińskiego. Ten ostatni deklarował jednak, że nie chce startować.

Obradujący Naczelny Komitet Wykonawczy PSL - wbrew zapowiedziom - nie podjął wstępnej decyzji dotyczącej wyborów prezydenckich. Ma ponownie zebrać się 21 stycznia. Ostateczną decyzję ma podjąć Rada Naczelna Stronnictwa zaplanowana na 31 stycznia.

Ludowcy są wciąż podzieleni, czy wystawiać własnego kandydata, czy poprzeć Bronisława Komorowskiego. Wolimy jeszcze zaczekać. Zobaczymy, jak się rozwinie sytuacja w kraju. Problemy w górnictwie spowodowały, że Piechociński zaczął panikować. Boi się, że to uderzy w niego - powiedział jeden z polityków Stronnictwa.

Szef PSL deklarował wcześniej, że "nie zanosi się", by startował w wyborach, bo ma obowiązki jako minister gospodarki. Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika jednak, że Piechociński jako kandydata partyjnego forsuje wiceszefa partii Adama Jarubasa.

Dopytywany, dlaczego - wbrew zapowiedziom - komitet nie podjął decyzji w sprawie kandydata, odpowiedział: "Wiemy, że nie ma ogłoszonego terminu wyborów. Wytrzymujemy to ciśnienie."

W podobnym tonie wypowiadał się wiceszef partii Władysław Kosiniak-Kamysz, który mówił, że warto tonować emocje. Mamy jeszcze trochę czasu - dodał Kosiniak-Kamysz.

Nieoficjalnie ludowcy przyznają jednak, że odwlekanie tej decyzji nie jest w ich interesie.

Bronisław Komorowski nie ogłosił jeszcze swej decyzji o ewentualnym ubieganiu się o reelekcję. Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek mówiła, że Bronisław Komorowski "zakomunikuje swoją decyzję bliżej ogłoszenia przez marszałka Sejmu daty wyborów prezydenckich".

Na zarządzenie wyborów Radosława Sikorski ma czas do 6 lutego 2015 roku. Według PKW wybory odbędą się 10 lub 17 maja.

(j.)