Poszukiwany przez policję były milicjant Józef Rak jest już więzieniu - dowiedział się reporter RMF FM. Mężczyzna zgłosił się do katowickiego aresztu przed południem - powiedziała Luiza Sałapa rzecznik służby więziennej. Na wolności pozostaje natomiast inny były zomowiec skazany za pacyfikację śląskich kopalń, który dziś miał się zgłosić do zakładu karnego. Jeśli nie zrobi tego w ciągu trzech dni, służba więzienna zawiadomi sąd.

Katowicki sąd wezwał do dobycia kary Raka i 11 innych skazanych na 8 września. Do dzisiaj zgłosiło się sześciu z nich, jeden został doprowadzony przez policję. Jeden ze skazanych, Edward Ratajczyk, zmarł w swoim mieszkaniu w Sosnowcu 7 września.

Czerwcowy wyrok w sprawie pacyfikacji śląskich kopalń na początku stanu wojennego to pierwsze prawomocne orzeczenie w 15-letniej historii rozpatrywania tej sprawy przez katowickie sądy.

Obie śląskie kopalnie zastrajkowały po wprowadzeniu stanu wojennego, zawieszeniu działalności "Solidarności" i internowaniu tysięcy osób. W czasie odblokowywania "Wujka" 16 grudnia 1981 r. od kul zginęło dziewięciu górników, 21 innych doznało ran postrzałowych. Dzień wcześniej, w czasie pacyfikacji "Manifestu Lipcowego", postrzelonych zostało czterech górników.