Na mazurskie jeziora ściągane są dodatkowe sonary, które mają pomóc w poszukiwaniach siedmiu osób zaginionych po wtorkowych nawałnicach.

Działania z udziałem kilkudziesięciu nurków, ekip na łodziach, psów do poszukiwania zwłok w wodzie i sprzętu technicznego prowadzona jest na czterech jeziorach: Mikołajskim, Śniardwy, Tałty i Łabap.

Jak powiedział kapitan Zbigniew Jarosz z komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie, na Jeziorze Mikołajskim sonar wskazał nowe miejsce, w którym może być zatopiony jacht, nie odkryty dotąd.

Dodał, że do akcji ściągane są dodatkowe sonary różnych służb, co pozwoli przyspieszyć badania dna jezior. To m.in. sonar Marynarki Wojennej wraz z obsługą, będący na wyposażeniu dywizjonu zabezpieczenia hydrograficznego Marynarki Wojennej w Gdyni.

Gwałtowne burze przeszły nad mazurskimi jeziorami we wtorek po południu, powodując wywrócenie ok. 40 jachtów i łodzi. Akcja poszukiwawcza prowadzona była najpierw równolegle na lądzie i wodzie; obecnie działania prowadzone są prawie wyłącznie na jeziorach.

Dotąd potwierdzono śmierć czterech osób. Trzy ciała znaleziono od razu po burzy, czwarte wyłowili nurkowie w czwartek wieczorem.