​Dwie uczennice gimnazjum w Lwówku Śląskim i matka jednej z nich, które zostały ranne w sobotnim wypadku autokaru na niemieckiej autostradzie pod Ingolstadt, są już w domu. Przewieziono je specjalnym medycznym transportem. W niemieckich szpitalach pozostają jeszcze cztery osoby - trzy uczennice i jedna opiekunka. Dwie z nich wrócą do kraju dziś w nocy.

Jedna z dziewczynek wróciła dziś prosto do domu. Druga najpierw została natomiast przewieziona do szpitala, gdzie została przebadana. W niemieckich lecznicach pozostają wciąż cztery osoby, z czego dwie - jedna z dziewczynek i opiekunka wrócą do kraju dziś w nocy. Pod opieką lekarzy pozostaną wciąż dwie najciężej ranne. Ich stan jest nadal bardzo ciężki. Lekarze określają go jednak jako stabilny i twierdzą, że istnieje duża szansa na powrót do zdrowia - wyjaśniła konsul generalna RP w Monachium Justyna Lewańska.

Większość uczestników pechowej wycieczki już w sobotę wróciło do Wrocławia samolotem. Dzisiaj gimnazjaliści poszli już normalnie do szkoły. Takie było zalecenie psychologa.

Dzieci i ich rodzice wciąż mogą też korzystać z konsultacji w poradni psychologicznej. Najprawdopodobniej będzie konieczność kilku konsultacji, żeby ocenić stan dzieci i sprawdzić, czy ta długotrwała pomoc będzie im potrzebna, czy wszystko zakończy się po prostu na etapie konsultacji w tych pierwszych dniach, momentach po zdarzeniu. Jest i takie prawdopodobieństwo - mówi psycholog ze straży pożarnej Patrycja Woron.

W wypadku zginęła jedna osoba

W sobotnim wypadku pod Ingolstadt w Bawarii na miejscu zginęła jedna z turystek, a 30 osób odniosło obrażenia. Do wypadku doszło o godz. 4:15 na autostradzie A9. Z pierwszych ustaleń policji wynika, że kierowca polskiego autokaru wyprzedził jadącą przed nim ciężarówkę, a następnie gwałtownie skręcił na prawy pas jezdni. Pojazd zjechał na pobocze, zsunął się po skarpie i przewrócił się. Według policji, w wypadku nie brały udziału inne pojazdy. Autokar jechał do Francji.

Dwaj kierowcy zostali przesłuchani przez policję. W autokarze było łącznie 45 osób - uczniowie gimnazjum w Lwówku Śląskim na Dolnym Śląsku, ich opiekunowie, turyści z innych miejscowości oraz dwaj kierowcy. Przyczyny wypadku bada niemiecka policja.