Osama bin Laden znowu pojawił się w telewizji. Najbardziej poszukiwany terrorysta świata po raz kolejny wykorzystał do swoich celów katarską TV Al-Jazeera. Bin Laden mówi, że chce podsumować dwa miesiące „dzikiej krucjaty przeciw islamowi”, oskarża Zachód i USA o nienawiść do islamu, tłumaczy, że terroryzm ma na celu wstrzymanie amerykańskiego poparcia dla Izraela. Biały Dom ocenił to wystąpienie jako zwykłą propagandę.

Saudyjski terrorysta w nagranej około dwóch tygodni temu wypowiedzi oskarżył Zachód o nienawiść do islamu. Wytłumaczył, że terror skierowany przeciw USA ma na celu zmuszenie tego kraju do wstrzymania poparcia dla Izraela. Bin Laden określił ataki z 11 września na nowojorskie wieżowce WTC i Pentagon w Waszyngtonie jako błogosławione, a amerykańską akcję odwetową nazwał dziką krucjatą przeciwko islamowi. "Wydarzenia dowiodły - powiedział bin Laden - ważnej prawdy. Stało się jasne, że Zachód jako taki, a Ameryka w szczególności, żywią wobec islamu niewysłowioną nienawiść". Katarska telewizja Al-Jazeera, która wyemitowała fragment nagrania, a dziś o 19:30 ma zaprezentować całość, dostała kasetę pocztą lotniczą od nieznanego nadawcy z Pakistanu. "To zwykła propaganda terrorystyczna" - tak wystąpienie bin Ladena skomentował rzecznik Białego Domu.

Amerykańscy komandosi i pasztuńscy bojownicy cały czas szukają Saudyjczyka w rejonie Tora Bora w Afganistanie. Ostatnio pojawiły się pogłoski, że bin Laden zmarł na raka albo powikłania po zapaleniu płuc. Według dwóch pakistańskich dzienników, Saudyjczyk zmarł w połowie grudnia w rejonie Tora Bora, tam też został pochowany, ale jego grób prawdopodobnie został zniszczony przez amerykańskie bomby. W Afganistanie nadal przebywają terroryści z al-Qaedy. Afgański minister spraw zagranicznych Abdullah Abdullah ujawnił, że ludzie Osamy bin Ladena są aktywni zwłaszcza w rejonie Kandaharu, największego do czasu kapitulacji bastionu Talibów: "W południowej części Afganistanu, w Paktii, cały czas działają oddziały al-Qaedy" – powiedział Abdullah. Szef afgańskiego MSZ-tu powtórzył, że amerykańskie wojska pozostaną w Afganistanie, dopóki wszyscy terroryści nie zostaną wyeliminowani.

foto Al-Jazeera

11:10