Zdaniem ministra obrony narodowej Bogdana Klicha, dowództwo sił pokojowych KFOR za późno zdecydowało się pomóc polskim i ukraińskim policjantom podczas zamieszek w Kosovskiej Mitrovicy. Podczas starć, do których doszło w czasie szturmu na zajęty przez Serbów budynek sądu, rannych zostało 28 Polaków.

Jak mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Bogdan Klich, system decyzyjny pod parasolem ONZ funkcjonuje źle, ponieważ przez pół godziny nie została podjęta żadna decyzja. To jest akurat materiał pana premiera Schetyny, on w tej sprawie podjął już niezbędne działania. Dołączam się do tego sprzeciwu wobec takiego trybu podejmowania decyzji. Może jeszcze minuta później, a ktoś mógłby zginąć. Zginął policjant ukraiński. Chwała Bogu, że nie zginął nikt z naszych policjantów - dodaje Klich.

Do zamieszek doszło w poniedziałek, w czasie szturmu oenzetowskich policjantów na budynek sądu zajęty przez Serbów. W wyniku odniesionych ran zmarł ukraiński oficer. Rannych zostało 150 funkcjonariuszy, w tym 28 Polaków. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom polski rządowy samolot nie zabierze dziś do kraju rannych funkcjonariuszy. Nie zgodzili się na to lekarze.