Siedmiu górników zostało uwięzionych pod ziemią po zawaleniu się chodnika w niewielkiej kopalni węgla w stanie Coahuila (północny Meksyk). Trwa akcja ratunkowa.


Do katastrofy w kopalni znajdującej się w niewielkiej osadzie Muzquiz doszło najprawdopodobniej w rezultacie rozmycia ścian chodnika przez wodę.

Trwają próby dotarcia do odciętych od świata górników. Wypompowywana jest woda z zalanych szybów.


Kopalnia eksploatuje niewielkie pokłady węgla znajdujące się na znacznej głębokości, co powoduje, że praca jest wyjątkowo niebezpieczna.


W graniczącym z amerykańskim Teksasem stanie Coahuila doszło już do kilku groźnych wypadków w kopalniach.

Do najtragiczniejszej katastrofy doszło w lutym 2006 r. kiedy w wyniku eksplozji metanu w kopalni, w miejscowości Sabinas zginęło 65 górników. Ratownikom udało się odnaleźć zwłoki tylko dwóch z nich. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: 14-latka ofiarą gwałtu zbiorowego. Po wycieku nagrania popełniła samobójstwo