Toczący się od pięćdziesięciu trzech lat spór o Kaszmir po raz kolejny okazał się dla Indii i Pakistanu kwestią nie do pokonania. Pakistański prezydent Perves Musharaf bez porozumienia wrócił do kraju po - jak to określano historycznym szczycie w Agrze - z premierem Indii Atalą Behari Vajpayee.

Islamscy bojownicy nie są zaskoczeni takim obrotem sprawy: "Fiasko rozmów potwierdza jedynie to co od dawna mówią mudżahedini. Indie nie chcą i nie będą chciały rozwiązać sprawy Kaszmiru na drodze negocjacji. Jedynym sposobem jest więc święta wojna". - powiedział jeden z islamistów. Sytuacja w regionie nadal pozostaje napięta. Jest to tym groźniejsze, że Indie i Pakistan to państwa posiadające broń atomową.

Kaszmir to jedyna prowincja Indii zamieszkała głównie przez muzułmanów. Jedna trzecia obszaru Kaszmiru jest kontrolowana przez Pakistan. Dwie trzecie regionu należy do Indii i wchodzi w skład stanu Dżammu i Kaszmir. Oba kraje już dwukrotnie toczyły wojnę o sporne terytorium. Od początku lat 90. w Kaszmirze trwa powstanie muzułmańskich separatystów. Indie utrzymują, że Pakistan szkoli i zbroi powstańców. Pakistan odpowiada, że udziela im jedynie wsparcia "moralnego i politycznego". Ocenia się, że w ciągu dziewięciu lat zginęło ponad 30 tysięcy ludzi.

08:40