- Kandydatem na prezydenta miasta nie powinna być osoba z zarzutami - powiedział premier Donald Tusk i zapowiedział, że Jacek Karnowski nie będzie kandydatem PO na prezydenta Sopotu. Wczoraj sopocka PO zdecydowała, że Karnowski jednak wystartuje w wyborach.

Tusk powiedział, że nikt, kto ma zarzuty prokuratorskie, nie uzyska od niego - jako szefa Platformy - zgody na wykorzystywanie szyldu PO w kampanii wyborczej. Jak dodał, namawiałby kolegów i koleżanki z sopockiej PO, by nie udzielali Karnowskiemu wsparcia w kampanii. Tymczasem Karnowski oświadczył, że nigdy nie miał być kandydatem Platformy Obywatelskiej, a jedynie ewentualnie kandydować z poparciem tej partii i jej działaczy.

Premier zapowiedział, że jutro ogłosi termin wyborów samorządowych. Z kalendarza wyborczego wynika, że władze samorządowe muszą być wybrane między 14 listopada, a 9 stycznia.

Dziś sąd w Gdańsku zdecydował o zwrocie aktu oskarżenia przeciwko Karnowskiemu do prokuratury. Prezydent Sopotu powiedział , że oczekuje teraz umorzenia sprawy.

Bez zbytniego triumfalizmu można powiedzieć: nie ma aktu oskarżenia, został unicestwiony przez sąd - twierdzi Karnowski. Jego zdaniem, akt oskarżenia nigdy nie powinien powstać. Mam nadzieję, że prokuratura przyjrzy się teraz roli Sławomira Julke, próbie prowokacji wobec polityków Platformy Obywatelskiej - dodał prezydent Sopotu. Jednak stanowisko prokuratury w kwestii nagrania jest jednoznaczne: W ocenie prokuratury przeprowadziliśmy wszystkie możliwe dowody - mówi zapowiada wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Karnowski usłyszał 6 zarzutów w tym 5 korupcyjnych m.in. żądanie w marcu 2008 r. łapówki w postaci dwóch mieszkań od miejscowego biznesmena Sławomira Julke.