Liderzy PiS zamówili ekspertyzę, z której wynika, że weksle Samoobrony nie mają żadnej mocy prawnej. Ma ona przekonać niezdecydowanych posłów tej partii do opuszczenia Andrzeja Leppera - twierdzi "Życie Warszawy".

Wczoraj ekspertyza trafiła na biurko szefa PiS. Za ponad 30 tysięcy złotych sporządziła ją renomowana kancelaria prawna z Warszawy. Dokument ma być argumentem dla tych posłów, którzy chcieliby opuścić klub Samoobrony, ale boją się ogromnej

odpowiedzialności finansowej.

Każdy, kto kandydował na posła lub senatora, musiał bowiem podpisać zobowiązanie, że po wyborach nie opuści klubu, i wystawić weksel in blanco na ponad pół miliona złotych. Lepper jest przekonany, że w ten sposób zabezpieczył się przed ucieczką posłów z partii. Grozi, że zrealizuje weksle tych, którzy zdecydują się na secesję.

Ekspertyza zlecona przez PiS udowadnia, że weksle są nielegalne. Działacze Samoobrony mogą więc zmienić klub bez większych konsekwencji finansowych. Prawnicy kwestionują m.in. dobrowolność podpisanych weksli. Podkreślają też, że są one sprzeczne z ustawą o finansowaniu partii politycznych.