​Droga do sprawiedliwej Polski to droga dla Polaków i do poprawy ich losu - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji regionalnej partii we Wrocławiu.

Prezes PiS podkreślił, że celem jego partii jest "sprawiedliwa Polska". W tym kontekście Kaczyński stwierdził, że rządowi PiS udało się doprowadzić m.in. do tego, że niektóre rodziny po rac pierwszy wyjechały na wakacje, a także, że nie odbiera się rodzinom dzieci z powodu biedy.

To tylko przykłady, a przecież przed nami nową piątka, "piątka PiS"; ona bardzo rozszerzy to wszystko, co uczyniliśmy dotąd. Powtarzam - ta dobra droga do sprawiedliwej Polski, to droga dla Polaków, to droga poprawy ich losu - oświadczył prezes PiS.

Kaczyński postawił też pytanie, które - jak mówił - muszą postawić Polacy. Czy ta droga ma być kontynuowana? Żeby była kontynuowana to musimy umieć zwyciężać, w tych najbliższych majowych, europejskich wyborach, w tych jesiennych - parlamentarnych; w tych w 2020 roku - prezydenckich - podkreślił lider PiS.

Jak dodał, aby PiS nadal kontynuował reformy w kraju, musi mieć możliwości. Musimy po prostu mieć możliwości, a tą możliwość daje władza, by dalej tą drogą iść - zaznaczył Kaczyński. Po tych słowach zgromadzeni na sali politycy i sympatycy PiS zaczęli skandować: Zwyciężymy!.

Jeśli tak się nie stanie, to Polska zacznie się cofać. Nasi przeciwnicy z całą pewnością, nawet gdyby chcieli, nie potrafiliby tej drogi kontynuować. Ale nie chcą, mówią, że nie chcą. Mówią, że mają zamiar to wszystko zmienić, że mają zamiar zniszczyć naszą politykę społeczną, że mają zamiar zniszczyć także polską demokrację - powiedział Kaczyński.

Lider PiS zwrócił jednocześnie uwagę, że "budować jest trudno, niszczyć jest łatwo". Dlatego akurat w tej jednej sprawie można im uwierzyć - tak rzeczywiście zniszczą, jeśli nie będziemy potrafili zwyciężać. Stąd ten wielki obowiązek, który na nas dzisiaj ciąży. Te zwycięstwa, które już odnieśliśmy - od wyborów prezydenckich, przez parlamentarne, samorządowe - to coś co wynikło przede wszystkim z jednego, z wielkiej pracy dziesiątek tysięcy naszych działaczy, naszych członków, naszych zwolenników - podkreślił.

Jeśli o coś dzisiaj apeluję, to właśnie o to żeby tę pracę podjąć po raz kolejny. Nie dajmy się niczym uśpić - apelował Kaczyński.

"To jest czas próby"

Kaczyński zapowiedział, że działacze PiS odbędą w sobotę około 200 spotkań z wyborcami. Sam po konwencji we Wrocławiu jedzie do Wielunia. Według prezesa PiS "najważniejszy jest bezpośredni kontakt, przekonywanie rodzin, znajomych, nieznajomych, ofensywna postawa".

Musimy walczyć o przekonania, o przeświadczenia, o duszę każdego Polaka. To jedyna droga do tych trzech zwycięstw, które są nam potrzebne po to, aby Polska mogła się dalej zmieniać, by była bardziej europejska (...), silniejsza, bardziej licząca się - oświadczył.

Według Kaczyńskiego medialną przewagę ma obecnie opozycja. Damy radę, ale wtedy jeżeli będziemy potrafili, biorąc pod uwagę wielka przewagę medialną naszych przeciwników, dotrzeć do Polaków, powiedzieć im o tym, co się w Polsce dzieje. Bo przecież wielu w gruncie rzeczy ma mocno zamieszany obraz przez media, które na białe mówią czarne, a na czarne białe. Tych mediów jest niestety dzisiaj w Polsce sporo - zaznaczył prezes PiS.

Kaczyński podkreślił także, że jego partia "nie dzieli Polaków na lepszych i gorszych". My nie mówimy o nikim, że jest moherowym beretem, chociaż w samym noszeniu moherowego beretu nic złego nie ma, ale wiadomo, że chodzi o symbol, o konserwatywne poglądy. My nie wysyłaliśmy ABW przeciwko ludziom, którzy prowadzili stronę, na której się troszkę wyśmiewano, żartowano z prezydenta Komorowskiego - zauważył Kaczyński.

My praktykujemy demokrację. Wchodząc tutaj słyszałem "konstytucja"; tak, my jesteśmy formacją, która przestrzega konstytucji. Chodzi o to, żeby wiedzieli o tym także Polacy, żeby wiedzieli, że nie ma tak naprawdę żadnego przeciwwskazania ku temu, by głosować na PiS, na koalicję, na zjednoczoną polską prawicę. Teraz jest czas próby, jest czas najwyższego wysiłku, determinacji i pracy, a zwycięstwo przyjdzie - oświadczył Kaczyński.