Pieniądze na budowę pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej oraz Lecha Kaczyńskiego będą zbierane dłużej. Społeczny komitet budowy pomników złożył wniosek o przedłużenie zbiórki do 10 listopada, czyli do momentu planowanego odsłonięcia pomnika byłego prezydenta - informuje dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.

Oficjalnie pieniędzy na budowę pomników nie brakuje, ale problem tkwi w tym, że budowa obu monumentów okazała się droższa, niż pierwotnie planowano. 

Budowa pomnika byłego prezydenta to koszt około miliona złotych, a pomnika ofiar - ponad 4 miliony. To ten drugi projekt okazał się być droższy, niż pierwotnie zakładano - z uwagi na trudno dostępny kamień oraz konieczność wynajęcia specjalistów od dekoracji teatralnych.

Jak się okazało, tylko ci specjaliści mogli sprostać wizji autora pomnika i przygotować betonową imitację wykopanego szpadlami katyńskiego dołu śmierci. Koszmarnie droga rzecz - usłyszał dziennikarz RMF FM od jednego z członków komitetu. 

Droższy, niż pierwotnie zakładano, może być też odlew postaci prezydenta Kaczyńskiego. 

Inwestor, czyli społeczny komitet budowy pomników, chce mieć finansową "poduszkę bezpieczeństwa", by w żadnym wypadku nie prosić o wsparcie z budżetu państwa o nie korzystać z hojności spółek skarbu państwa. A - jak ustalił Mariusz Piekarski - takie oferty były.

(ph)