Do sądu w Jeleniej Górze trafił akt oskarżenia ws. 29-letniego Michała M. Mężczyzna w marcu ubiegłego roku zabił pracownika ochrony tamtejszej filharmonii oraz młodą harfistkę. Kobieta przyjechała z Warszawy na koncert.

Biegli, którzy badali Michała M., uznali, że był świadomy tego, co robi. Ze względu na wyjątkowo brutalny przebieg wydarzeń prokuratura chce, żeby proces został utajniony. Oskarżonemu mężczyźnie grozi 25 lat więzienia lub dożywocie. Kilka miesięcy temu, podczas przesłuchania, tłumaczył, że nie pamięta zajścia. Przyznał się jednak do podwójnego zabójstwa. Jedna z nieoficjalnych wersji mówiła, że motywem morderstwa mogła być zemsta na 60-letnim mężczyźnie, a młoda artystka prawdopodobnie była przypadkową ofiarą.

Na początku marca pracownicy filharmonii w Jeleniej Górze znaleźli w budynku dwa ciała: 27-letniej harfistki i pracownika ochrony. Znajdowały się one w różnych miejscach: mężczyzny na parterze, obok dyżurki, a kobiety na piętrze, w gościnnym pokoju, w którym nocowała. Prawdopodobnie została uduszona. Ochroniarz z kolei zmarł z powodu obrażeń głowy.

[ug]