W nocy w Warszawie w płomieniach stanął ponad 600-letni dąb Mieszko Pierwszy. Strażacy walczyli z ogniem do 3 w nocy.

Po pożarze drzewo jest mocno zniszczone, w wyniku akcji trzeba było usunąć część konarów. Istnieje nie bezpieczeństwo, że dąb może runąć.

Przyczyna pożaru jest na razie nieznana. O dalszych losach drzewa zdecydują teraz dendrolodzy.