Dzień po odtrąbieniu sukcesu i zakończeniu protestu przez celników, szef Służby Celnej niespodziewanie podał się do dymisji. Jego rezygnację przyjął minister finansów. Jacka Dominika zastąpił Jacek Kapica - dotychczasowy szef Izby Celnej w Szczecinie. Ministerstwo Finansów, jego rzecznik, jak i sam Dominik milczą w sprawie przyczyn dymisji i wszystko wskazuje na to, że tak pozostanie.

Jacek Dominik funkcję szefa Służby Celnej pełnił zaledwie 28 dni i podobno pełnił ją niechętnie, bo do objęcia stanowiska został nakłoniony. Wcześniej w resorcie finansów zajmował się sprawami podatkowymi, w których czuł się jak ryba w wodzie. Ktoś jednak, po dymisji Mariana Banasia, szefem służby zostać musiał. Padło na Dominika - osobę uznawaną za urzędnika doskonałego, ale skrytą, spokojną i absolutnie niemedialną. W obliczu ostatniego zamieszania w służbie celnej takie cechy były raczej niewskazane. Być może bardziej przebojowym okaże się mianowany na jego następcę Jacek Kapica.

Dominik pozostaje w Ministerstwie Finansów na stanowisku podsekretarza stanu, a tego jaki będzie nowy podział kompetencji między wiceministrami dowiemy się prawdopodobnie w poniedziałek.